Forum stowarzyszenia ludzi grających w RPG

Ivellios

Czyli śmierci graczy godne nagrody Darwina i sami gracze, którzy nie grzeszą inteligencją.

Nigdy nie zapomnę pewnej śmierci. Sesja jeszcze za czasów kiedy grałem w D&D. Ja MG, 3-osobowa drużynka, każdy mniej więcej na 15 lvl, każdy dopakowany, jak na ten system przystało. Idą przez podmiejskie ścieki, w których roi się od szczurów. Zwykle jak gram mam zajebiście dobre rzuty. Podchodzi szczur do pierwszego z drużyny. Walka. Szczur: 1k20 = 19 (możliwość trafienia krytycznego) 1k20 = 20 (potwierdzenie krytyka i możliwość zadania natychmiastowej śmierci) 1k20 = 19 = natychmiastowa śmierć. To było żałosne, do prawdy. Po tej sesji jakoś niewielu chciało bym był dalej MG xD.

Thorgee

Ja wspominam sesję u Mara, na której grałem ja, Elvans, Telas i Ath. Chcieliśmy przejść przez mostek do wsi. Na mostku kilku wieśniaków żądało opłaty, my zaczęliśmy myśleć o przeprawie wpław, wojak Atha uniósł się dumą, wdał się w walkę z wieśniakami i zginął, podczas gdy my w milczeniu przyglądaliśmy się temu. Do historii przeszły ostatnie słowa "chwytam za widły".

Marbit

Taaak pamiętam to:) Zginąć przez myto...;]

Athlandil_Oylam · Gość

To był błąd... chciałem rzucić nim do rzeki... albo mu wyrwać widły Wink

Ale postać była nieprzemyślana i niedopracowana więc specjalnie tego nie żałowałem Wink

Marbit

zakończyła swój żywot po tekście...
"Staję na przeciw niego i łapie za widły..." wcześniej poprzedzonym informacją o tym że chłop szykuje się do pchnięcia:)