Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gerrd
Troll
Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 10:43, 14 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
w GS(w realu)
[ja] Voroks(chamsko wielka małpa 4m wysokości 1,5 t dwoma parami rąk futro białe)granatnik
[MG]voroks(futro czarne) wielki topór czwororęczny(???)
Obaj szlachcice pojedynek
przeciwnik robi blokade wirójąc toporem
JA:(uwaga xd)[wskakuje na wirujący topór i przebiegam po nim
kopie gościa z całej siły]
MG:[udało ci się topór wylatuje przeciwnikoowi z ręki i przebija na wylot
czołg stojący nie daleko]
AD&D(^^)
zaklinac i wojownik stoją przed wejściem do grobowca jakiegoś necromanty
zaklinacz: idz pierwszy będe cie ubespieczać
wojownik: nie ty idz pierwszy
zaklinacz: nie ty idz pierwszy
wojownik: nie ty idz pierwszy[wyjmóje miecz]
zaklinacz: nie ty idz pierwszy[przygotowuje różdzkę]
wojownik:[atakuje mieczem]
MG:[rzuca]pudłujesz
zaklinacz:[atakuje błyskawicą]
MG:[rzuca]trafiasz
wojownik:[atakuje mieczem]
MG:[do wojownika] trafiasz i zabijasz go zaraz potem mdlejesz z upływu krwi{koniec kampani}
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Athlandil_Oylam
Gość
|
Wysłany: Nie 13:16, 16 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Tia... to jeszcze jak mnie nie było... Później to już takich "kfiatkóf" nie było.
Ale dawno nie graliśmy ...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marbit
Administrator
Dołączył: 23 Lut 2006
Posty: 494
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wawa
|
Wysłany: Nie 13:31, 16 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
a teraz przykład że jestem wrednym MG:D
otuż sandro(który nie lubi innych ras poza ludźmi) miał wyciagnąć bełt z posladka gugluga(dark)
No i poszli w ustronne miejsce czyli pacyk otoczony kamieniczkami posrodku którego był kibel:)
za pierwszym razem sandrowi się nie udało wyciagnąć za drugim jednak nastąpiło to
Sandro aby mieć pewniejsza postawe zaparł sie swoim łonem o tyłek orka i gdy wyciągał bełt odchylał się do tyłu pare razy musiał się posiłować po wyciągnięciu nastapiło wymowne "Ach" ludzie w oknach kamieniczek którzy zebrali się całymi rodzinami pokiwali głową w uznaniu:)
wczesniej się jeszcze obściskiwali nie mówiąc już że sandro gadał do orka jak do dziceka zdrobnieniami a ork chciał "turli turli" co kolwiek miał by to być
oczywiście chyba ja się z tego najbardziej śmiałem z tego w jakiej sandra gatunkiste postawiłem sytuacji:) ale dostał rekompensate majątkową...zarobił 5 koron!! teraz może chodzić do burdelu z orkami zamiast z nimi na placu spółkowac:D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sandro_Xardran
Ork
Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 13:36, 16 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
WRRRR.... to nie smieszne :p I ja ci dam burdel grrr *_* !! [znany Sandrowy wyraz twarzy]
A wyjolem mu belt bo darl sie do mnie przez ostatnie 4 godz "BOLI GUGULA"
A rekompensacji niedostalem tylko glupich pomocnikow co sie na walutach nieznaja :p i albo niechcieli albo nie widza roznicy miedzy miedziakiem a korona XD
JA PIER**** !!!!
Dziekuje za wysluchanie
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sandro_Xardran dnia Nie 13:44, 16 Kwi 2006, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nemsyl
Goblin
Dołączył: 25 Lut 2006
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zewszond
|
Wysłany: Nie 13:42, 16 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Sytuacja z mojej sesji:
Gracz(facet, efia wojowniczka) wpadł w pułapkę. Stoi na dnie okrągłego dołu, coś jak studnia. Jeszcze nie wie, że jest tam gniazdo naprawdę dużych i głodnych mrówek.
MG: Coś łaskocze cię w nogę. Po chwili czujesz niewielkie ukłucia bólu, jakby coś małego cię ugryzło.
Gracz: Patrzę na to.
MG: Widzisz całą chmarę sporych mrówek. Wchodzą po twoich nogach, gryząc cię boleśnie po drodze.
Gracz: Atakuję je mieczem.
O mało nie padłem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Athlandil_Oylam
Gość
|
Wysłany: Nie 14:15, 16 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
niezłe<kiwa z uznaniem> jak widze to był jakiś idiota... jak można atakować mrówki mieczem? chciał se uciąć nogi czy co?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marbit
Administrator
Dołączył: 23 Lut 2006
Posty: 494
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wawa
|
Wysłany: Nie 20:04, 16 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
heh to musiałbyć ktoś gorszy od najslabszego migacza:D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
DarkAin
Mistrz Gry
Dołączył: 25 Lut 2006
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Siedlce
|
Wysłany: Pon 0:09, 17 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
[Chowa się zawstydzony w kącie]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Thorgee
Drugi po cesarzu
Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 166
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Czw 13:11, 18 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Gracze idą nocą przez las:
MG - słyszicie z pobliskich krzaków szmer
Gracze nasłuchują, czają się, podchodzą
MG - z krzaków wyskakuje sporych rozmiarów bestia, nie rozpoznajecie w ciemności rasy
Gracz - Kurwa, ale wielki szmer...
I coś z mojej sesji:
(Gracze - wojak mimo chęci, kotołaczka, wampirzyca i jaszczuroczłek - dobrych kilka godzin szli po śladach jakiegoś kolesia, wampirzyca tropiła go po zapachu, po pewnym czasie poczuła smród gówna)
MG - widzicie niewielki wrzecionowaty przedmiot, lekko lśni w poświacie księżyca
Kotołaczka - [przyglądam się]
MG - z grubsza wrzecionowaty obiekt długości około 25 cm, przypomina wielkie cygaro
Kotołaczka - [podnoszę]
Wampirzyca - "nie robiłabym tego..."
MG - Podniosłaś imponującej wielkości ludzkie fekalium
Gracze - "feeee"
MG - (jak dziecko, co zobaczy, to do rączki)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Athlandil_Oylam
Gość
|
Wysłany: Pią 2:15, 19 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Taa dobre...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marbit
Administrator
Dołączył: 23 Lut 2006
Posty: 494
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wawa
|
Wysłany: Nie 23:22, 21 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
hm...a czy te fekalia to były aż tak mocno utwardzone że podniosła je a one się nie rozpadły? coś mi tu smierdzi ze to było sztuczne gówno!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Thorgee
Drugi po cesarzu
Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 166
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pon 11:46, 22 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Widziałeś kiedy ludzkie gówno gdziekolwiek poza kiblem, gdzie jest mokre i łatwo się łamie? Zresztą, to zależy od wielu czynników, bo gówno gównu jest nierówne... a koleś, który je zostawił okazał się być ponad dwumetrowym facetem o posturze przypominającej niezwykle mobilny walec drogowy, jeśli do tego dodać podróżne racje żywnościowe i spędzanie wielu godzin w siodle (przy zatwardzeniu dobre jest to, że zapomina się na moment o hemoroidach), "efekt" jest taki, że możesz nim kogoś zatłuc
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gamroth1
Goblin
Dołączył: 25 Lut 2006
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 12:48, 22 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
może załóżmy osobny dział w offtopie zatytułowany "O naturze gówna"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Thorgee
Drugi po cesarzu
Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 166
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pon 14:05, 22 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Poszukaj czegoś o klasyfikacji gówna, to znajdzie, że ho-hoo.
A, parę kfjadkuf, też ze starych czasów:
Drużyna (barbarzyńca, wilkołak, kotołaczka i wojownik) ucieka jak najdalej od miasta, do którego dotarła Wojna Krwi. Nagle przed nimi pojawia się kilka demonów, oczywiscie wywiązje się walka.
Barbarzyńca - [zbacza w las, okrąża ich]
Wilkołak - [uderza jednego szybkim półobrotem, po czym cofa się do tyłu]
Reszta - ROTFL
Wilkołak - (wiedziałem, że was rozbawi)
* * *
Ta sama drużyna, ta sama walka, kilka minut później.
Barbarzyńca - (przypominam, że ich okrążyłem)
Wilkołak - (tak, demony zostały okrążone przez hordę barbarzyńców!)
* * *
Ta sama drużyna, walka jakoś później.
Barbarzyńca - [przegrupowuje się i okrąża przeciwnika, powoli zacieśnia okrąg]
MG - że jak?
...eeech, gdzie te czasy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ivellios
Humanoid
Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z przed monitora
|
Wysłany: Wto 19:00, 13 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Sesja D&D w ciasnych, podziemnych tunelach pająków. Tak ciasnych, że gracze musieli się czołgać. Gracze: (Z)aklinacz, (T)ropiciel i Barbarzyńca (martwy)
<MG> Doczołgujecie się wreszcie do luźniejszej pajęczej komnaty. Jest na tyle szeroka, że mógłby się w niej zmieścić leżący ogr i na tyle wysoka, że można iść na czworaka. Nieprzyjemny zapach, który czuliście w tunelu tutaj jest tak nasilony, że zbiera wam się na wymioty. Czujecie smród gnijących ciał częściowo owiniętych w kokony, które zapełniają całe to pomieszczenie. Po drugiej stronie widzicie wejście do następnego tunelu, równie wąskiego i niskiego.
<Z> Fuuj! To chyba jakiś "składzik" pająków. Idziemy stąd!
<T> Tak! Wczołgujemy się do następnego tunelu!
(Gdy gracze wcisneli się na kilka metrów do tunelu)
<MG> Tu smród jest jeszcze większy. Jsteście pewni, że zaraz zwymiotujecie. Wykonajcie rzut obronny na Wytrwałość.
(Skala trudności była niska, bo tylko 10, ale że to były 1. poziomowe postacie, a szczęście im nie dopisywało.... Każdy z nich "spudłował" kostką przynajmniej 4-5 razy, a miejsca w tunelu było praktycznie zero. Zarzygali siebie nawzajem tak obficie, że w końcu musiałem powiedzieć, że nie mają więcej tego płynu w sobie. Wolę nie myśleć co by byo dalej. Błeee. Najobrzydliwsza sesja jaką prowadziłem)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|