Assamita
Ork
Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Radia Maryja
|
Wysłany: Sob 16:27, 25 Mar 2006 Temat postu: Pamięć o tych co ich żywot zgasł jak świeczka na wietrze |
|
|
"Słuchajcie wszyscy chciałbym opowiedzieć wam historie o moim kompanie, członku SD, który zginął z honorem"<siada i zaczyna brzdękając na lutnii opowiadać historię>"Chce wam powiedzieć o Anricie Fario, niektórzy może zapamiętali go jako złodzieja ale ja zapamiętałem go jak zręcznego akrobate i dobrego kompana. Kilka razy uczestniczyłem w misjach wraz z nim, pamiętam jak naprzykład uratował mnie od nekromanty, gdy szukaliśmy pewnego artefaktu. Było między nami kilka sprzeczek np o pewnie topór<usmiecha sie> ale zawsze drużyna mogła na nim polegać. Nie był on może zbyt inteligentny ani jakos specjalnie charyzmatyczny, powiem to tak matka natura nie obdarzyła go takim wyglądem i inteligencją jak mnie. Dużo dobrych słów można byłoby o nim mówić, ale opowiem wam jak zginął, a zginął jak prawdziwy bohater. Honor to cecha, której u większoście z nas brakuje, mało jest teraz honorowych osób, nie licząc mnie. Zawędrowaliśmy pewnego razu do pewnego miasta, idąc tam zaczepił nas szlechetnie urodzony gbur i wyzwał do pojedynku, Anrith się zgodził, niechcąc shańbić własnego imienia. Gdyby nie trzymało mnie 3 strażników napewno bym mu pomógł. Wracając do walki, walczył jak lew, choć z góry było wiadomo, że nie ma największych szans w walce z osobą która walczyła od dzziecka. AL e jednak Anrith nie poddawał się, kąsił swym kijem przeciwnika jakby był skorpionem, nikt nie może zarzucić mu tchórzostwa. W końcu jednak zginął. Była to jednak śmierć odpowiednia dla prawdziwego bohatera, może stracił życie ale nie stracił honoru. Przypominają mi się słowa pewnego wielkiego wojownika"Zyj Wolno, Umieraj Godnie", tak właśnie żył i umierał Anrith. Tak więc niech wszyscy zapamiętają go jako bohatera, którym był, Ja go takim pamiętam. Pokój jego duszy, niech spoczywa"
Post został pochwalony 0 razy
|
|